wtorek, 8 lipca 2014

6. "Pan Ekdahl du Rietz jest niewinny."


- Jestem dziewicą. – odparła spokojnie Gabrysia na pytanie prokuratora. – Nigdy nie odbywałam czynności seksualnych z oskarżonym, ani żadnym innym mężczyzną.

- Czy może to Pani jakoś udowodnić?

-Proszę?!

- Jak Pani udowodni, że nie odbywała stosunku seksualnego?

- Musi mi prokurator uwierzyć na słowo. Poza tym, w aktach sprawy są wyniki z badania lekarskiego, w których jest jasno stwierdzone, że pan Ekdahl du Rietz jest niewinny.

~*~

Johan Sjöstrand siedział samotnie w celi. Dostał tymczasowy areszt, ponieważ zaistniało podejrzenie, że wręczył Kim Ekdahl du Rietz’owi paręnaście tysięcy euro w zamian na posadę trenera reprezentacji Szwecji. Podobnie jak przyjaciel – stracił wszystko. Posadę, ‘przyjaciół’, szacunek… Nie miał znaczenia fakt, że Ci dwaj mężczyźni byli niewinni. W przeciwieństwie do Kima, Johanowi coś zostało: rodzina. Gabrysia walczyła z całych sił o wolność ojca i jego przyjaciela. Rodzice odwiedzali go codziennie w areszcie, a Juliette dbała o wszystkich.  

- Mogę prosić o kartkę i coś do pisania? Chciałbym napisać list do ukochanej.

~*~

- Witaj Julie. – Gabrysia weszła do domu i przytuliła się do dziewczyny ojca.

- Jak było, kochanie?

- Tragedia. Prokurator jest półgłówkiem, a Anette… Brak słów po prostu.

-  Tata się trzyma? – spytała kobieta, przynosząc z kuchni dwa kubki z gorącą herbatą.

- Trzyma się. I prosił, aby przekazać Ci list.

- List?

- Nie odwiedziłaś go w więzieniu… Wierzysz w jego niewinność?

- Gabi… - z oczu blondynki zaczęły płynąć łzy. – Bardzo staram się wierzyć. Próbuję. Ale nie potrafię… Każdej nocy śni mi się, że twój ojciec jest winny.

- Przeczytaj. – młoda wcisnęła kartkę w rękę panny Verdice.

~*~

Kochana Juliette,

Siedzę sam w tej celi od 2,5 miesiąca. Nie widziałem Cię ani razu. Co się dzieje? Czy nadal jesteś w naszym życiu? Gabrysia zachwala, że gdyby nie Ty, to zamiast domu miałbym pobojowisko. Moja córcia nie ukrywa, że jest jej ciężko. Widzę, że topi smutki w alkoholu. Zastanawiam się, czy z Tobą?

Straciłem wszystko. Została mi tylko rodzina. Chciałbym, abyś była jej częścią. Tylko, czy Ty tego chcesz? Czy jesteś tam, bo mimo wszystko mnie kochasz, czy głupio Ci teraz odejść? Chcę, abyś wiedziała, że Cię kocham. Jesteś miłością mojego życia. Drugą kobietą, którą naprawdę pokochałem (nie obraź się; jako pierwsza była moja Gabrysia). Mam teraz dużo czasu, więc myślę. Przemyślałem wszystko. Jestem gotowy, by się z Tobą ożenić. Jestem gotowy na bycie mężem. Czy też ojcem? Nie mam pojęcia. Ale jestem gotowy, aby to sprawdzić.

Czy nadal mnie kochasz? Czy jesteś gotowa, aby być z mężczyzną, który nic nie ma? I prawdopodobnie już nigdy nie będzie miał? Dobrze wiesz, co z tego, że mnie uniewinnią… Teeraz jestem wrogiem publicznym numer 1. Na nic będą tłumaczenia. Ludzie nie będą pamiętali o tym, że zostałem uniewinniony, ale wszyscy będą pamiętać, że byłem oskarżony.

Przyjdź do mnie. Przyjmij moje oświadczyny lub zerwij ze mną. Chcę wiedzieć, na czym stoimy. Bez względu na to, czy będzie to bolało. Jestem twardy. Wolę najgorszą prawdę od najsłodszego kłamstwa. Zanim jednak zdecydujesz się u mnie zjawić – zaopiekuj się proszę moją córeczką. Nie daj jej, aby się pogrążyła.

Bez względu na Twoją decyzję:
Kochający Johan


------------------------------
Rozdział przejściowy ;)

Wybaczcie opóźnienie - czasem tak jest, że chcesz coś napisać, a nie możesz...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz