poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Prolog

Luty 2028

Tej nocy żadna osoba w Szwecji, a przynajmniej w Sztokholmie i okolicach, nie zamierzała kłaść się spać. Zresztą, mieli ku temu wyraźne powody. Ich drużyna po raz pierwszy od 12 lat zdobyła Mistrzostwo Świata w piłce ręcznej. Cały zespół, jak i kibice, mieli w planie przez całą noc świętować to zwycięstwo.

Można powiedzieć, że zwycięstwo było przełomowe. Po mistrzostwach w Kanadzie w 2025 i EURO 2026 w Norwegii mało kto liczył na jakikolwiek sukces tego zespołu. Uważano, że lata świetności zakończyły się wraz z odejściem duetu trenerskiego Olsson - Lindgren, niedługo po mistrzostwach Europy w Polsce. Potem trenerzy zmieniali się, jak w kalejdoskopie. Gdy posadę trenera objął Johan Sjöstrand, nikt nie wierzył, że uda mu się wyciągnąć tę drużynę z dołka. A jednak. Pomimo braku sponsorów i dofinansowania ze strony szwedzkiego rządu były bramkarz reprezentacji wymienił prawie cały zespół (niektórzy gracze byli niewiele młodsi od niego) i postawił na młodych. Uważał – zresztą słusznie – że trzeba przewietrzyć szeregi i poszukać jakichś nowych, obiecujących zawodników, którzy byliby w stanie podźwignąć reprezentację i stworzyć drużynę z prawdziwego zdarzenia. Udało się.

Żeby nie było za łatwo – wszyscy doskonale wiedzieli, że nowy trener reprezentacji jest bardzo porywczym mężczyzną i nie sądzili, żeby takim zachowaniem zdobył szacunek i uznanie zawodników. Przez długi czas w brukowcach pojawiały się coraz to nowe rewelacje na temat metod szkoleniowych czterdziestolatka. Jednak to wszystko wynikało z tego, że szkoleniowiec na pierwszym wspólnym treningu zabronił zawodnikom wypowiedzi dla mediów aż do mistrzostw świata, pod groźbą wylotu z drużyny. Sam też nie chciał za wiele zdradzać, przez co przylepiono mu łatkę mruka i zrzędy.

Już nominacja Johana na trenera była sprawą kontrowersyjną, gdyż wtedy w Szwedzkim Związku Piłki Ręcznej (warto dodać, że na wysokim stanowisku) był jego bliski przyjaciel Kim Ekdahl du Rietz. Nic więc dziwnego, że media uznały propozycję trenerską dla Sjöstranda, jako jego wtyki w Związku i pomoc du Rietz’a. Na swoje szczęście były bramkarz udowodnił, że posada mu się należy i doskonale wie, co robi.

Wszyscy członkowie Związku, jak i sztab trenerski oraz zawodnicy, na przyjęcie (a raczej wielką imprezę) z okazji zwycięstwa zostali zaproszeni z rodzinami. Media, głównie fotografowie różnych gazet robili zdjęcia dosłownie wszystkim. A to trener z ukochaną i córką, a to du Rietz’owie, to znowu Kim Ekdahl du Rietz z Johanem Sjöstrandem. Johan Sjöstrand całujący w policzek na powitanie Anette Ekdahl du Rietz, Niclas Ekberg z żoną, Kim Ekdahl du Rietz w rozmowie przy lampce białego wina z Gabrielle Sjöstrand. I, nie oszukujmy się, wpłynęło to na dalszy rozwój wydarzeń. Prawdopodobnie żaden z ich bohaterów nigdy w życiu nie wyobraziłby sobie takich konfiguracji, jakie zaszły później. A wszystkiemu winien był pewien dociekliwy paparazzi jednej z najpopularniejszych plotkarskich gazet w kraju, który węszył poza salą bankietową. 

-------------------------------
Zaczynamy! :)
Po bardzo długiej przerwie wracam do Was z nowymi pomysłami.
Z takich formalnych spraw, to rozdziały będą ukazywały się w każdy poniedziałek o godzinie 20,
dlatego dodajcie sobie bloga jako linka w ulubionych,  bo odstępstw nie będzie ;)
Trzymajcie kciuki za matury!
Widzimy się 5 maja :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz